- Dzień dobry, Świdry.
- Cześć młoda, jak Ci się spało?
- Spało bardzo dobrze, ale mogę się dowiedzieć dlaczego mnie nie obudziliście?! Nie mam już bezpośredniego połączenia do Lublina!
- A to nie mogła sobie księżniczka budzika nastawić?
- Nie mogła, bo pewien pan ma mój telefon – odpowiedziałam z przekąsem.
- O kurde! Rzeczywiście …
- Punkt dla Ciebie za spostrzegawczość, no nic będę musiała sprawdzić czy są jakieś inne połączenia z przesiadką …
- Nie musisz.
- Tiaa, a kiedy wrócę? Mam jutro zajęcia.
- Znajomi będą jechać w stronę Lublina to Cie podrzucą. Zaraz do nich zadzwonię.
- No tak, Ty i te Twoje wtyki wszędzie...
- Coś nie pasuje? Chyba, że wolisz z przesiadką i słono zapłacić, a tutaj darmocha i pod sam dom.
- Przecież ja nic nie mówię.
Wujek wyszedł zadzwonić, a ja zabrałam się za śniadanie. Po chwili wrócił z triumfalnym uśmiechem i obwieścił, że za 15 min będą. Rzuciłam się do drzwi, bo nie byłam jeszcze w ogóle spakowana. Po 10 min zeszłam na dół gotowa do drogi.
- Wujek, a co to właściwie za znajomi?
- Zaraz zobaczysz – odpowiedział z szelmowskim uśmieszkiem, który nie wróżył nic dobrego.
No nic … pożegnałam się z rodzinka Świdrów – podziękowałam
za gościnę i nakazałam, ze teraz to oni maja mnie odwiedzić.
Pibip....pibip....pibip!
Wujek wziął moja torbę,
bo przecież ja rąk nie mam …
Moim oczom ukazuje się samochód … i podpierających go by przypadkiem nie przewrócił
sie 4 wyrośniętych facetów, a mianowicie Igła, ZB9, Cichy … i Kurek ;/
- Mogłeś mnie uprzedzić – szepnęłam do wujka, a w odpowiedzi dostałam tylko
cwaniacki uśmiech.
- Cześć chłopaki, powierzam Wam mój skarb - ma dojechać cala i zdrowa, i nie mieć
urazu psychicznego, zrozumiano?! Bo jak nie, to będziecie mieć do czynienia ze mną!
– taaaa czekaj, bo już się Ciebie wystraszyli.
Kazali mi usiąść z przodu, ale jednak uświadomiłam im, ze niewygodnie im będzie
w trzech chłopa gnieść się z tyłu, wiec ostatecznie ja usiadłam z tylu pomiędzy
Zibim, a Cichym – natomiast Kuraś jako pasażer, a Igle powierzyliśmy nasze
marne żywoty.
W czasie jazdy mnóstwo pytań … kim jest dla mnie Świder? Gdzie studiuje? Jaki kierunek?
Dlaczego Lublin? Skąd zamiłowanie do rock’n’rolla i IRY?
- Wczoraj to co pokazaliście z Mateuszem to naprawdę, czapki z głów – Igła jak
zwykle mistrz sucharów.
- Taaa, bardzo śmieszne.
- To naprawdę było coś! A jak ja mówię, ze było coś to musiało być coś! – logika
Igły …
- Ale początek … - za te słowa Zibi dostał prosto w brzuch ode mnie – no co?
Jak zaczęliście to było po prostu, MASAKRA!
- Zrozumiałam … tak, słyszałam, ze cos Wam nie podpadło do gustu … nie wiem
dlaczego … - wszyscy popatrzyli się na mnie z miną – A właśnie,
Bartoszu, jak tam Twoje uszy, nie popękały Ci jednak? – przypomniały mi się jego
wczorajsze przytyki, ale widać, że kolega się speszył, no trudno … jaka szkoda …
prawie mu współczuje.
- Uuuu, ale Ci Siurak pojechała.
- Yyy no muszę przyznać, że Was źle oceniłem – wydukał Bartosz.
- Oooo naprawdę? – ironia na kilometr wyczuwalna.
- Tak, naprawdę.
- Siurak, coś Ty taki skromny? Przez cały występ byłeś wpatrzony w nich jak
sroka w gnat, a teraz tylko ‘źle was oceniłem’? – Kurka wzrok gdyby zabijał to libero
na pewno już by nie żył.
Reszta drogi minęła mi na rozmowie z Zibim, Igłą i Cichym – tylko Kurek
siedział i nic się nie odzywał.
Gdy dojechaliśmy, zaproponowałam chłopcom by weszli na górę – tylko tak z grzeczności,
mając jednak nadzieję, że nie będą chcieli … wiem, wiem, wredna jestem. Ale ku
mojemu niezadowoleniu powiedzieli ‘czemu nie?’ i już szli ze mną do mieszkania.
W domu zastałam moją współlokatorkę, a zarazem przyjaciółkę Darię. Przedstawiłam
ich sobie wiedząc, że Daria nie padnie im do kolan bądź nie zacznie się ślinić,
bo miała już chłopaka, który był jej ideałem. Gdy już siedzieliśmy w moim
pokoju chłopcy oglądali moje zdjęcia z dzieciństwa mając przy tym niezły ubaw …
Daria wręczyła mi list mówiąc, że zastała go rano wepchniętego pod drzwi,
zignorowałabym go, ale czarna koperta zaintrygowałam mnie. W środku znajdowała
się karteczka z napisem:
,,Nie odbierasz telefonów? Nie ładnie, nie ładnie. Jutro tak czy siak się spotkamy,
ale jeśli jednak sama zapragniesz tego spotkania to jestem w hotelu ‘Wiosna’.
Twój K.”
Zagotowało się we mnie …moja wściekłość osiągnęła apogeum!
- Kurwa, nie daruje! Tym razem miarka się przebrała! Ja już się z nim policzę! –
wykrzykiwałam do Darii, gdy już ubierałam glany by móc porządnie nakopać temu
idiocie do tyłka, wybiegłam na spotkanie z ‘moim’ K.
W mieszkaniu dziewczyn …
- O co chodzi? – pyta zdezorientowany Igła, gdy Daria czyta list.
- Co ona taka wulgarna? – Pit jak zawsze musi cos palnąć.
- Nigdy jej takiej nie widziałam, nigdy! Ale muszę przyznać, że teraz to naprawdę
przegiął ... nie dość, że chciał jej zepsuć weekend to teraz takie coś. Przepraszam
chłopcy, ale musze za nią iść, bo albo on będzie w takim szoku i ona mu coś
zrobi, ale jej coś się stanie – wymawiając ostatnie słowa Daria już ubierała się
do wyjścia.
- Idziemy z Tobą! – powiedzieli chórem … cóż nie będę się z nimi kłócić, chcą
to niech idą, teraz mam ważniejszą sprawę na głowię … mam nadzieję, że jej nic
się nie stanie .. Mam nadzieję,
że zdążymy …
-----------------------------------------------------Z racji tego, że dziś koniec świata to dodaję .... <żarcik>. ;p
Dziś mecz ZAKSA vs. Skra! :) komu kibicujecie?
Ja oczywiście ZAKSIE, która jest wiceliderem w mojej prywatnej tabeli 'NAJ1 :)
Patrzcie co znalazłam <3 idealnie do mnie pasuje. *.*
Z racji świąt macie tutaj jak dla mnie cudo! *.*
Do takiego podkładu mogę śpiewać :)
Cóż mogę Wam życzyć? Dużo zdrowia, zdrowia i jeszcze raz szczęścia. Abyście były na każdym meczu :) i koncertach (to tak dla tych co kochają żywioł koncertów), ciepłych i przyjemnych świąt spędzonych w gronie najbliższych oraz spełnienia najskrytszych marzeń. Udanego sylwestra- tylko nie przesadzajcie z alkoholem! ;p