wtorek, 30 października 2012

1.

...
- Przyjedziesz do nas kochanie w niedzielę na obiad?
- Bardzo bym chciała tato, ale …
- Proszę cie córciu ..
- Mam w poniedziałek kolokwium ….. no dobrze przyjadę ;)
- Dziękuję
- Skoro mam do Was w niedzielę przyjechać to muszę już iść się uczyć na to poniedziałkowe kolokwium.
- Nie spóźnij się, kochanie. Będzie na Ciebie czekać niespodzianka. Skoro musisz się uczyć to już nie przeszkadzam. Pa, ko…
- Tato, czekaj!
- Słucham?
- Jaka niespodzianka? ^^
- Pa, pa kochanie…
- Tato!
- Miłej nauki
- Tato! … No tato! powiedz mi! - odpowiedziała mi tylko głucha cisza …
Wie, że nie będę mogła wytrzymać i cały czas będę się zastanawiać o co chodzi … Podstępna męda …
….
O co chodzi?
Popatrzyła się na zegarek i się przeraziła – od rozmowy z ojcem minęło 2h, a ona siedzi cały czas w jednym miejscu zastanawiając się o co chodzi?
‘Dobra muszę się ogarnąć … Do nauki, bo mam tylko dziś. Jutro idę ze znajomymi na koncert IRY, a w niedzielę do rodziców, więc nie będzie się kiedy pouczyć’
Gdy chciała wstać to od tego długiego siedzienia kości jej się zastały i gdy tylko postawiła nogi za ziemi, i dźwignnęła się od razu kolana ugieły się pod nią i runęła na podłogę – uderzając przy tym ręką o kant blatu co zwięńczyło na drugi dzień siniakiem…
W końcu ogarnęła się i wzięła się za naukę, a w tle leciał jej utwór Hotel California – The Eagels co umiliło żmudne wbijanie do głowy wszystkich paragrafów i artykułów.

--------------------------------------
Jest! podoba się? Jeśli czytasz zostaw komentarz, żebym wiedziała, że to nie tylko przypadkowe wejście na bloga w statystykach, ale także, że ktoś czyta moje wypociny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz