sobota, 2 marca 2013

13.


,,Come on and get up off your knees!"


Po meczu mężczyźni mieli zamiar od udać się do domu atakującego by tam poczekać na MVP meczu, ale po drodze wynikł mały sprzeciw …. Albowiem Pit uparł się, że najpierw mają do niego pojechać, bo musi się przebrać …ponieważ nie spodziewał się, ze będzie buty ściągał, bo mieli iść do knajpy, a jak się później okazało ubrał skarpetki nie do pary … jedna czarna a druga biała …
Gdy już ‘inteligent’ wybrał skarpetki do pary i pasujące do jego stroju udali się wreszcie do upragnionego celu. Pauli nie było jeszcze w domu.
- Pewnie jeszcze balują z dziewczynami. – w tym momencie rozdzwonił się telefon ZB9.
- Oo Igłuś już się za mną stęsknił, jaaak słodko  Dzień dobry Krzysztofie.
- Dobry, dobry. Gdzie jesteś?
- W domu, a co?
- To przyjeżdżaj do mnie!
- Nie mogę, czekamy z chłopakami na Paulę.
- Paula jest u mnie, przyjedź. 
– i tyle było go słychać. Po głosie Igły można było wyczuć, że coś jest nie tak … ale co u licha Paula robi u niego?
- Chłopaki, zmiana planów … jedziemy do Ignaczaka!.


----
Nagle rozdzwonił się dzwonek do drzwi, a pan domu poszedł odtworzyć. Nie minęła sekunda, a w salonie niespodziewani goście …. Tymi oto niespodziewanymi gośćmi okazała się  piątka dwumetrowców.  Nie podniosła głowy żeby tylko nie zobaczyli jej twarzyczki … nadal bawiła się z Dominisią, która siedziała jej na kolanach i rysowała …. No właśnie, co ona mogła rysować? … Mikasę.
- Paula, Ty wredna istoto nie powiedziałaś nam, ze grasz w ręczna! Nie pisnęłaś ani słówka, a wiedziałaś, ze idziemy na ten mecz!
- Nie pytaliście się czy gram.
- Chodź no tu to Cie wyściskam.
– Bartman zaraz znalazł się przy Pauli i zaczął przytulać, ta nadal nie podnosiła głowy a kask włosów uniemożliwiał kontakt wzrokowy.
- No daj jeszcze buziaka, moja Ty pani bramkarko. – i w tym momencie przeżył szok … uniósł podbródek dziewczyny i odgarnął włosy by moc spojrzeć jej w oczy … na twarzy zamaskowany pudrem siniak, warga rozcięta   … Nie wiedział co powiedzieć, zatkało go … Jego Zbigniewa Bartmana!
- Paula – ona tylko spuściła wzrok, nie wiedząc co powiedzieć, jak zareagować. W tym momencie jakby ktoś go uderzył czymś ciężkim, przeżył szok. Myślał, ze ona ma już to za sobą, ze ten skurwysyn już jej nie prześladuje. – To on? – wypowiedział te słowa z taka wściekłości, ze Dominika siedząca na kolanach Pauli wtuliła się w nią jak najmocniej potrafiła tym małym, kruchym ciałkiem.  Pytam się to on?!
- Bartman uspokój się, Kochanie chodź do mamusi, Sebastian do swojego pokoju, w tej chwili! –
takim oto sposobem w pokoju zostali siatkarze i ona. Zapanowała ciążąca cisza. Każdy bil się z myślami. Siatkarze jak on mógł jej to zrobić? Ich Pauli. A ona jak się najszybciej znaleźć w Lublinie? Bartman niewiele myśląc przytulił Paule, nie mógł sobie darować, ze nie poczekali na nią.
- Powiedz mi, to on? - odezwał się już łagodniejszym tonem by nie przestraszyć dziewczyny, ale od środka gotowało się w nim … w głowie układał już co z robi z twarzą Krzysztofa … Dziewczyna ledwo dostrzegalnie kiwnęła głową … w ten cały pokój zrozumiał o kogo chodzi … wszyscy  doskonale pamiętali wydarzenie z hotelu, a Kurek z Kubiakiem zostali wtajemniczeni jakiś czas temu.  Zabije skurwysyna! – Bartman zerwał się z fotela ruszając ku wyjściu.
- Zibi, proszę nie! – pokój wypełnił błagalny pisk Pauli, na co on jedynie przystał, ale po chwili dalej ruszył ku wyjściu, lecz tym razem zatrzymał go gospodarz.
- Zibi, uspokój się!
- Jestem spokojny. Jestem oaza spokoju. Pierdolonym kurwa zajebiście wyciszonym kwiatem lotosu na zajebiście spokojnej tafli jebanego jeziora. Jestem wręcz jak jebany wagon pełen pierdolonych medytujących tybetańskich mnichów.
- Bartman, opanuj się! Jesteś u mnie w domu a za ściana są moje, małe dzieci, które zapewne maja uszy przytknięte do drzwi.
- Przepraszam.
- Nieważne, chodź usiądź, pogadamy zastanowimy się co zrobić z tym typem.
- Jak to co?! Idę Obic mu mordę, więcej razy jej nie dotknie.
- A Ty wylądujesz w sądzie za sprawę o pobicie.
- Co z tego?
- Co z tego?! Bartman, Ty idioto! Myśl czasami! To z tego, ze wtedy Twoja kariera pójdzie się jebać ....  przez Ciebie Ty durniu przekląłem w domu a obiecałem Iwonce ... i jestem 5 złoty do tyłu. Siadaj na du.. tyłku i nie denerwuj mnie bardziej! –
Zibi jak zaczarowany wpatrywał się w swojego kolegę … zresztą nie tylko on w wszyscy znajdujący się w salonie. Nikt nie spodziewał się takiego wybuchu po Libero i to we własnym domu, gdy za ścianą sa jego dzieci! Bartman spuścił głowę i z mina zbitego psa udał się z powrotem do salonu przytulic Paulę. – To teraz Paulinko powiedz nam jak to się stało? -automatycznie w oczach dziewczyny zaczęły błyszczeć łzy.
- Cichoo, już nikt nie zrobi Ci krzywd, nie pozwolę na to.. – Bartman mocniej przytulił dziewczynę jakby chcąc ochronić ja przed złem całego świata.  Dziewczyna otarła pojedyncza łzę spływającą po jej policzku, wzięła głęboki oddech i opowiedziała wszystko ze szczegółami. ...
Gdy skoczyła w pokoju zapanowała grobowa cisza, nikt nie wiedział co powiedzieć. Bartman jeszcze mocniej tulił Paulinę do siebie, Kurek wymyślał plan tortur nad tyranem, a reszta zastanawia się co dalej.
- Paula, musisz to zgłosić na policje.
- NIE!
- To była próba gwałtu?
Pomyśl, co by się stało gdyby nie ten chłopak? – ciało dziewczyny automatycznie zesztywniało, a po policzkach poleciały słone łzy.
- Paula, przepraszam.
- Kubiak, baranie! Ty się już lepiej nie odzywaj.
– Bartman zaczął kołysać dziewczynę, głaszczą przy tym jej tak kruche w tym momencie ciało. Zawsze pełna radości, tej charyzmy i niejakiej złośliwości, ale przy tym tak uroczej … teraz w niczym nie przypominała tej samej Pauli co jeszcze parę godzin temu. Siedziała przytulona do Bartmana kurczowo się go trzymając … po policzkach spływające łzy wyznaczały własną drogę, w jej głowie panował jeden wielki chaos! Nie wiedziała co zrobić pójść na policje? Wtedy on znajdzie i dokończy swoje dzieło …  Pościć w niepamięć i żyć dalej tak jakby nic się nie wydarzyło? Wtedy on również prędzej czy później zjawi się by skończyć to co zaczął … Uciec? Ale gdzie? Nie ma dokąd, on zna wszystkie jej miejsca … Skoczyć ze sobą? …. Tak, to jedyne dobre rozwiązanie z tej sytuacji.
Czy wytłumaczysz mi
Dlaczego czasem
lepiej odejść jest niż żyć , niż żyć?
Czy wreszcie powiesz mi
Dlaczego czasem
lepiej odejść jest niż żyć, niż żyć?

Ten utwór jeszcze bardziej utwierdził ja w tym przekonaniu.

----------------------------------------------
Od poniedziałku a właściwie od poniedziałkowej wiadomości jestem nie do życia ... na niczym nie potrafię sie skupić. Dlatego tez taki kicz u góry, przepraszam. 
Najpierw przegrany mecz Sovii, a później wiadomość ,,Bardzo proszę o modlitwe w intencji Duszy Oli a także całej Jej rodziny, aby Pan Bóg pomógł poradzić im sobie z tą tragedią jaką jest niewątliwie śmierć Oli... Wierzmy, że tam gdzie się teraz znajduje jest szczęśliwa." ... Nie znałam jej za dobrze a tak często zadaje pytanie 'Dlaczego ona?!" Poznałyśmy sie we wrzeniu na Dniach Młodych w Ostrowcu Świętokrzyskim, byłyśmy w tej samej grupie ... została okrzyknięta przeze mnie Artystka. Poprzez face'a mieliśmy wszyscy kontakt ... Jak sie żegnaliśmy mówiliśmy, ze i w tym roku sie spotkamy tym razem w Nisku ... ze ja jako mieszkaniec Niska załatwię żebyśmy byli znowu wszyscy w tej samej grupie ... Nadal mam przed oczami jej uśmiechniętą twarz .... Nasze pożegnanie i obietnice spotkania sie za rok w tym samym gronie. A teraz spotkamy sie bez naszej Artystki ....
,,
Życie choć piękne tak kruche jest.
Wystarczy jedna chwila, by zgasić je."




Poznajecie tego Pana?
Dokładni 51 lat temu na świat przyszedł ....
... jest jak wino - im starszy tym lepszy!
Niech gra nam jak najdłużej ♥!

Don't bend, don't break, baby, don't back down


P.S. znacie jakieś blogi, które zakończyły już historie? Ostatnimi czasy mam zapotrzebowanie na tego typu historie.
P.S.2. A tutaj macie Harlem Shake w wykonaniu moich kolegów i koleżanek z liceum .... Moj pan od Polskiego wymiata, kocham tego gościa !
a tutaj drugim Harlem Shake tez wykonaniu moich kolego tylko z 3A.
P.S.3 Bo Siatkówka to sport wyjątkowy ! <3
Keep On Rockin'




11 komentarzy:

  1. Jaki kicz? Marudzisz. Bartman nerwami niewiele osiągnie. Paula potrzebuje wsparcia i mam nadzieję, że siatkarze pomogą jej wyjść z tego bagna. Szkoda, że taki krótki, ale rozumiem sytuację i bardzo mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy obie w podobnej sytuacji bo ja też staciłam kogoś. Może nie tak bliska osoba jak tobie, ale w moim przypadku to dziadek, z którym kontakt miałam znikomy chociaż mieszkał za ścianą :(. co do zakończonych blogów to znam dwa: http://vesperdreams.blogspot.com/
    http://my-dream-my-fucking-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mojego życia od 2009 prawie regularnie tracę kogoś bliskiego.
      2009 ukochany dziadziu, z którym miałam wyśmienity kontakt. Wszystkie ferie, święta i wolne od nauki spędzałam u niego.
      2011 śmierć babci ... Może nie miałam z nią dobrego kontaktu ... Odwiedziny 3 razy do roku, ale o końcu to była moja babicia.
      2012 śmierć chrzestnego ... Mogę śmiało stwierdzić, że to miłość go zabiła.
      2013 śmierć Oli.

      Tak się zastanawiam czy tak już będzie co rok, że muszę kogoś stracić .... Ta ciągła obawa kto następny?

      A co do blogów obydwa znam.

      Usuń
  3. Kochan! Rozdzial jak zawsze ZAJEBISTY!
    Piosenki, bez slow! Najlepsze! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Inna ;* Zacznę od wyrazów współczucia. Stracić bliską osobę- nie wiem do końca co to znaczy, jak na razie umarła mi tylko Prababcia, z którą nie miałam takiego dobrego kontaktu. Ale pogrzeb i tak wspominam jako jedno z gorszych wydarzeń w moim życiu. Miałam też okazję być na pogrzebie taty mojej przyjaciółki- nie zapomnę tego do końca życia. Śmierć jest straszna, a najgorsze że nie wiemy kiedy na nas przyjdzie pora. Trzymaj się! <3
    A co do rozdziału- nie ma tu ani krzty kiczu. Jest smutno, depresyjnie, ale tak właśnie powinno być. Mają się śmiać z nieudanego gwałtu? Przekomarzać i radować z rozciętej wargi Pauli? To by było nie na miejscu. Wszystko się tu zgadza, nie ma nic nietrafionego. Kochana, Bon Jovi- sama słodycz na moje uszy :) A Symetrii dalej nie mogę odżałować :(. Fajnie, że ktoś wrzuca takie niszowe piosenki, dzięki Ci za to!
    Nie wiem czemu, ale najbardziej wzruszyła mnie scena, gdy mała Dominika przytulała się do Pauli. Wcale nie obejmowanie przez Zibiego, opowiadanie historii, jej łzy, tylko właśnie małe dziecko, które wyczuwało smutek i tragizm sytuacji. Coś chyba ze mną nie w porządku...
    Czekam z niecierpliwością, co wymyślą na tego zboczeńca. I mam nadzieję że Zibi się pohamuje, bo tak jak mówi Igła- nic gorszego nie może zrobić, obijając mordę Krzysztofowi- zniszczy sobie karierę. A na to nie możemy pozwolić, w końcu mecz Sovia- Skra tuż tuż! (liczę na przebudzenie Sovii i trzecie zwycięstwo!).

    Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się kochana! <3
    Buziaki, S. ;*

    + Zachęcam do przeczytania i skomentowania moich rozdziałów- zawsze miło mi czytać Twoje komentarze. Ale nie nalegam, bo wiem że możesz nie mieć na to teraz ochoty. Jeszcze raz ściskam Cię serdecznie, S.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy odcinek ;)
    dzisiejszej-nocy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. nie dziwię się Zbyszkowi, że tak wybuchł...sama bym gnoja ubiła. No i te myśli Pauli o śmierci:/
    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. http://fighting--for--happiness.blogspot.com/
    Zapraszam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć, założyłam niedawno blog recenzencki. http://smerfiastyczneczytanki.blogspot.com

    Czy mogę napisać ocenę twojego bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :) Już się boję, ale oczywiście, że tak ... Konstruktywna krytyka zawsze mile widziana :)

      Usuń